Na zachodnich obrzeżach wsi Kobylany, w otoczeniu sosen i klonów znajduje się cmentarz parafialny. Został założony na pocz. XIXw. jako greko – katolicki. Oprócz unitów grzebano tu również katolików. W 1848r. pochowano na nim Piotra Rudnickiego właściciela kobylańskiego majątku, jego żonę Józefę oraz syna Włodzimierza. Wszyscy zmarli w przeciągu kilku miesięcy zapewne w wyniku epidemii. W 1858r. spoczęła tu Waleria Chlipalska. 15 lat później (1873r.) pogrzebano kolejnych właścicieli Kobylan Kamilę z Rudnickich Jaszczołd oraz jej męża Franciszka – oficera i architekta, który zaprojektował m.in. kaplicę grobową w Neplach i pałac w Korczewie. Z tego samego roku datuje się też nagrobek Alexandry z Ostrowskich Kobylińskiej.
Groby wyżej wymienionych osób przetrwały do naszych czasów i jako zabytki stanowią ozdobę kobylańskiego cmentarza. Grób rodziny Rudnickich został wykonany z piaskowca w klasycystycznym stylu, o formie edikuli (kompozycji nawiązującej do miniaturowej kapliczki) na cokole. Jego dekorację stanowią płaskorzeźbione odwrócone pochodnie w dolnej części, modlący się anioł na górnej płycinie oraz klepsydra ze skrzydłami nietoperza w trójkątnym przyczółku. Nieco skromniej prezentuje się nagrobek Walerii Chlipalskiej. To prostokątna kolumna na cokole. Nad inskrypcją umieszczono płaskorzeźbioną girlandę (łańcuch z kwiatów), pod trójkątnym przyczółkiem – astragal (pas stylizowanych pereł), a przy zwieńczeniu uskrzydloną głowę putta (aniołka). Natomiast grób Kamili i Franciszka Jaszczołdów przypomina kopiec ułożony z nieociosanych kamieni zwieńczony krzyżem. Krzyż tworzą ramiona naśladujące drewniane belki. Napisy wyryto na tablicy o formie ozdobnej zawiniętej na rogach karty pergaminu.
Po 1875r. kiedy władze carskie zlikwidowały cerkiew unicką na cmentarzu chowano już wyłącznie osoby wyznania prawosławnego. Cyrylica zastąpiła inskrypcje w języku polskim. Z tego okresu (1886r.) zachował się nagrobek psalmisty cerkiewnego Andrieja Iwaniuka o formie prostokątnej kolumny na cokole zwieńczonej bizantyńskim krzyżem. Postument ozdobiono kartuszem. Napis w centralnej części ujęto w trójłuk, nad którym widnieje sześcioramienna gwiazda z promieniami.
Cmentarz przetrwał obie zawieruchy wojenne. Jeszcze do lat 40-tych XXw. grzebano tu ochrzczonych w cerkwi unickiej, którzy przeszli na prawosławie. Po drugiej wojnie światowej w inskrypcjach pojawił się ponownie język polski. W XXIw. odnowiono zabytkowe nagrobki.
Groby są znakami pamięci o zmarłych i drogowskazami pokazującymi dokąd zmierzamy. Życiem doczesne bowiem jest jednym z etapów naszej drogi. Natomiast piękno utrwalone w zabytkowych obiektach wyraża smutek związany z ulotnością i jest próbą jej zatrzymania na dłużej, dla przyszłych pokoleń. Sens tego wyraża maksyma Hipokratesa z Kos: „Vita brevis, ars longa” (Życie krótkie, sztuka długa).