Na południe od wsi Koroszczyn jest zlokalizowany Fort „O”. Wchodził w skład II Pierścienia fortów wzniesionych w latach 1912 – 15, czyli w czasie ostatniej fazy rozbudowy Twierdzy Brzeskiej. Wraz z Fortem „K” w Kobylanach i Koszarami Pogotowia „ O – K” tworzył główną linię obrony od zachodniej strony – odcinka najbardziej narażonego na atak.
Fort „O” powstał w oparciu o projekty trzech inżynierów: gen. inż. K. Wieliczki, gen. inż. N. Bujnickiego oraz pułk. inż. Małkowa – Panina. Został zbudowany na planie trójkąta, z niską sylwetką wtopioną w teren. Takie rozwiązanie miało utrudnić celny ostrzał wrogiej artylerii. Oś symetrii obiektu wyznaczała poterna osiowa (ukryty korytarz komunikacyjny) łącząca czołowy schron bojowy z łukowatym wałem ze schronami dla piechoty. Posiadał żelbetonowe ściany o grubości od 2,5 m do 5m. W całości otaczała go fosa. Tak jak pozostałe forty z II Pierścienia nie został w pełni ukończony – nie posiadał stałych koszar. Budowany jednak etapowo uzyskał zdolność bojową i mógł być wykorzystywany przez wojsko. Został połączony drogami rokadowymi z Fortem VII w Łobaczewie Małym (obecnie tzw. „Bruk”) oraz z Prochownią w Kobylanach (obecnie szos wiodąca do Koroszczyna od trasy E-30).
Fort „O” w Koroszczynie był jednym z niewielu bronionych obiektów przez Rosjan w sierpniu 1915 r. Jego obrona miała zapewnić czas na ewakuację załogi twierdzy oraz ludności cywilnej. Był szturmowany przez VI Korpus austro – węgierski, w którym służyło wielu Polaków (12 Dywizja Piechoty). VI Korpus wchodził w skład 11 Armii niemieckiej dowodzonej przez generała Augusta von Mackensena. Fort został zdobyty.
W „Ilustrowanym Tygodniku Polskim” (nr 9 z 26 września 1915r.) znajduje się opis przejścia Legionów Polskich przez Koroszczyn, autorstwa Seweryna Romina: „ Stanęła Brygada w spalonej wsi Koroszczyn, okrążona ciszą przestworów ogromnych. Widniały z dala forty Brześcia. Chęć zwiedzania potężnej twierdzy łączyła się z mocnem uczuciem zaborczości. Zwiedzić reduty, o których cuda opowiadano, w ciszy niezdobytych kazamat dumać o pokruszonych kajdanach niewoli, między złomami fortów napawać się uczuciem tryumfu. Podsycając moc wyobraźni wspomnieniem widzianych planów twierdzy, wspomnieniem opowiadań dorywczych, tworzyliśmy idealny obraz zmiażdżonej potęgi wroga. O świcie wkroczyliśmy wolnym, oględnym krokiem w promień forteczny. Droga wiodła przez zgliszcza czarne, ponure. Druty kolczaste, bezsilne już, opasywały wstępnym pasem obrony przestrzenie ogromne. Sterczało między zgliszczami stare drzewo z przystawioną drabiną. Obserwatorium rosyjskie. I zwidziała się nam czujna warta nieprzyjacielska, zsuwająca się z drzewa, aby zawiadomić swoich, że wróg idzie. Idą gromady, toczą się straszliwe działa oblężnicze. Jakże grały wspaniale! Pociski sprzymierzonych huraganem zwaliły się na fort Koroszczyński. Celne, niezawodne, pękały wewnątrz betonowych chodników. Poprzez dwadzieścia kilka rzędów drutów kolczastych, poprzez rowy wodą wypełnione, pękające granaty szerzyły między Moskalami zniszczenie…”. Warto dodać, że żołnierze I Brygady Legionów Piłsudskiego nie brali udziału w walkach o zdobycie fortyfikacji Twierdzy Brzeskiej.
Po I wojnie światowej Fort „O” utracił swoją funkcję podobnie jak cała twierdza. Zniszczenia wojenne, upływ czasu oraz przyroda odcisnęły trwałe piętno na zabytkowej substancji obiektu. Fort obecnie pozostaje w formie trwałej ruiny. Porasta go spory zagajnik, całkowicie skrywając przed ludzkim wzrokiem. Zamaskowany drzewami stanowi „tajemnicze” miejsce przyciągające zarówno lokalnych mieszkańców jak i pasjonatów fortyfikacji z całej Polski. Być może w ciemnych kazamatach kryją się jeszcze jakieś sekrety? Być może w starych murach wibrują jeszcze odgłosy walk sprzed ponad stu lat? Aby się o tym przekonać trzeba odwiedzić Fort „O” i puścić wodze wyobraźni…