Na wysokiej skarpie, w pobliżu starorzecza Bugu znajduje się krzyczewski dwór. Murowany z cegły, parterowy, przykryty dwuspadowym dachem. Cały ciężar dekoracyjności tej ziemiańskiej siedziby skupiono w elewacjach szczytowych. Front skierowany na południowy zachód zdobił niegdyś czterokolumnowy portyk w stylu toskańskim. Naroża budynku zaznaczono boniowaniem (ozdobnym opracowaniem lic kamiennych płyt). Szczyty otrzymały kształt sześciouskokowej, schodkowej attyki (ścianki) z dużym, trójdzielnym oknem po środku. Wokół otworu okiennego widnieją prostokątne blendy (płytkie nisze) z krenelażem (ząbkami naśladującymi wykończenie muru obronnego). Wierzchołki attyk wieńczą stylizowane lilie.
Nie znamy dokładnej daty budowy dworu ani autora projektu. Ponadto istnieją spore rozbieżności czasowe w powstaniu, proponowane w różnych opracowaniach. Maciej Barmosz w swojej monografii, opierając się na opisie majątku z 1832 r., sugeruje iż dom już istniał w 1820 r., a więc kiedy właścicielem dóbr Krzyczew był Jerzy Dramiński. Inne opracowania wskazują na rok 1830, czyli za czasów gospodarzenia płk Wojsk Polskich Wojciecha Bogusławskiego, ożenionego z Marianną z Kobylińkich, notabene wcześniejszą żoną J. Dramińskiego. Wzmianka w dokumencie oraz cechy klasycystyczne obiektu mogą przemawiać za wyżej wskazywanymi datami. Natomiast Antoni Jodłowski oraz autorzy Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce, T. VIII/z.2 (woj. lubelskie/powiat bialski) jako okres powstania budowli wskazują na II poł. XIX w. Jako argument podają eklektyczny charakter architektury, łączący klasycyzm z neogotykiem – krenelaże na blendach.
Być może klasycystycznemu dworowi w późniejszym okresie nadano pewne cechy stylowe neogotyku? Nie wiemy. Pozostają jedynie przypuszczenia. Bez konkretnych informacji zawartych w źródłach data budowy pozostaje zagadką przeszłości, czekającą na rozwiązanie. Nierozstrzygnięta kwestia nie zmienia faktu, że dwór w Krzyczewie stanowił ciekawy i piękny przykład XIX – wiecznej siedziby ziemiańskiej. Zapewne w czasach swojej świetności prostotą oraz urodą cieszył oko właścicieli i gości.